wtorek, 8 kwietnia 2014

Skąd biorę motywację?



Dziś postanowiłam pokazać Wam skąd biorę motywację do działania, do ćwiczenia. Na pewno wiele z Was wie, że istnieje coś takiego jak tumblr, gdzie można blogować za pomocą obrazków.  I to jest mój pierwszy sposób na motywację ;) Mam swoje dwa ulubione fitnessowe blogi:





Wiem, że panie na zdjęciach wypracowywały swoje figury latami na siłowni i dla mnie takie efekty mogą być nieosiągalne, ale i tak uwielbiam się motywować patrząc na nie.
Druga opcja to oczywiści fitblogi. Mam kilka swoich ulubionych, ale wielu jeszcze nie odkryłam na pewno. Moje top of the top fitblogi to:

1. Byc idealna   - uwielbiam! Blog pisany z pasją, bardzo dużo ciekawych informacji, jak chociażby najnowsza notka o piersiach. Widać, że dziewczyna wkłada dużo serca i pracy, by blog wyglądał, tak jak wygląda. Szczególnie do gustu przypadły mi notki kompletujące zestawy ćwiczeń z youtuba. Tak naprawdę, dziewczyna odwaliła za nas, chcących ćwiczyć, brudną robotę i po prostu dała nam na tacy ćwiczonka! Więc ćwiczmy! ;)

2. Fitness all day - blog prowadzony przez trenerkę fitness, więc kogoś kto naprawdę zna się na rzeczy. Ostatnio wprowadziła na bloga dział - porównania treningów z sieci, pisze z kim jej zdaniem warto ćwiczyć. Notka o Ewie Chodakowskiej,  nie pełna krytyki lecz obiektywna - to właśnie to, co chciałam o Ewie przeczyztać. Dodatkowo gify z ćwiczeniami, które tam też można znaleźć są bardzo wygodne, jeśli chcesz ćwiczyć a nie lubisz tego robić pod dyktando jakiegoś trenera z filmu. Polecam! ;)

3. Niebieskoszara - fitblog młodej mamy. Warto docenić , bo autorka pokazuje nam zalety i efekty treningu siłowego, który możliwy jest do wykonania nawet w domu. Dodatkowo po prawej stronie na jej blogu można przeczytać o źródłach białka, tłuszczy, węglowodanów. Bardzo pomocne! Znów ktoś za nas odwalił brudną robotę! ;) 

4. Piękne zdrowie - zaczęłam go przeglądać dawno, ze względu na metamorfozę jaką przeszła autorka. Serdecznie jej tego gratuluję i zazdroszczę. Pokazuje, że jak się chce, to można. Dodatkowo ostatnio wzięła udział w półmaratonie i  wiecie co? Zmotywowała mnie do biegania i za rok też, mam nadzieję wezmę udział! ;)

5. Your body blog - aaah , byłabym zapomniała o tym cudeńku! Tu autorka z kolei stawia na ćwiczenia, które możemy wykonywać w domu, przy użyciu np. ekspanderów (swoją drogą, czekam na jakiś fit tydzień w Lidlu i mam nadzieję że będą). Również przeszła metamorfozę. Polecam!


Oczywiście kolejność według której przedstawiłam te blogi nie ma najmniejszego znaczenia, nie wartościuję tego, który lepszy czy gorszy. Przeglądam je i czerpię motywację.

Pozdrawiam! 
Gabi

poniedziałek, 17 marca 2014

Liebster Blog Award



Dziękuję za nominację A little bit fit i już odpowiadam ;)
   1.  Którą porę dnia lubisz najbardziej?  Zdecydowanie popołudnie, kiedy mam już wszystko ogarnięte na uczelnię i mogę poćwiczyć/ posłuchać francuskiego lub angielskiego, poczytać.
   2. Jaką książkę czytałeś/aś ostatnio?  „Marta” Orzeszkowej,  a teraz czytam „Zmory” Zegadłowicza.
   3. Najgorsza książka, jaką zdarzyło ci się kiedykolwiek przeczytać, to... hmmm, nie mogę sobie teraz przypomnieć… J
   4.  Jakiego rodzaju sporty uprawiasz najczęściej?  Bieganie, i dywanówki z Chodakowską ;)
   5. Twój ulubiony blog lub strona internetowa to... wszystkie blogi o samorozwoju i fitblogi ! ;)
    6.Jaki zawód wymarzyłeś/aś sobie, będąc dzieckiem? Nauczycielka polskiego. Poniekąd to realizuję, tylko z dodatkiem logopedii.
7. Gdzie lub w jaki sposób najchętniej spędziłbyś/spędziłabyś najbliższy urlop? W swoim łóżku , z ukochanym! ;)
  8.  Czy masz jakieś fobie (np. lęk wysokości, klaustrofobię lub boisz się pająków)? Mały lęk wysokości.
   9. Gdybyś na jeden dzień mógł/mogła zamienić się w inną postać, kogo byś wybrał/-ała?  Chciałabym zostać na jeden dzień Francuzką i choć przez jeden dzień znać francuski perfect! ;)
 10. Czy masz jakieś ukryte pasje i zainteresowania, o których nie chwalisz się w swoim najbliższym otoczeniu? Ludzie wokół mnie nie wiedzą,  że piszę bloga, nie wiedzą też, że interesuję się sportem, zdrowym odżywianiem, treningami siłowymi. Może dlatego, że na taką fit nie wyglądam. ;)
  11. Jakiego rodzaju muzyki słuchasz? Uwielbiam Happysad! Do tego Lipali, Dżem, ostatnio też Coldplay. Nie lubię popu. Nawet do niego nie biegam. A do czego biegam? Do Happysadu oczywiście ;)

Pytania ode mnie, dla wszystkich nominowanych;)
1. Jakiego języka chciałabyś się nauczyć najbardziej?
2. Twój ulubiony POETA to…
3. Znienawidzony przez Ciebie zespół muzyczny to…
4. Miasto, do którego najchętniej byś się wybrał/a to..
5. Co Cię motywuje?
6. Najsmaczniejsze, wymarzone śniadanie które chciałabyś zjeść to…
7. Wymarzona figura – skinny, fit  czy sportswomen? ;)
8. Co stoi teraz obok Twojego komputera/ laptopa, po prawej stronie?
9. Ostatnio obejrzany przez Ciebie film to…
10. Ostatnio obejrzana przez Ciebie bajka to…
11. Ulubiony owoc to…

Nominuję:
2. Blog http://malymikrokami.blogspot.com
3. Blog  http://allmyaddictionsandrest.blogspot.com
4. Blog  http://motywnik.blogspot.com
5. Do zabawy zapraszam też wszystkich, którzy chcą odpowiedzieć na moje pytania ;)

Pozdrawiam! ;)
 



sobota, 8 marca 2014

Szczęście...



Zastanawialiście się kiedyś co to jest szczęście? Na pewno każdy z Was chce być szczęśliwy. Ale samo pojęcie szczęścia, czym dla Was jest?  A może to słowo nie potrzebuje definicji? A może każdy ma swoje osobiste szczęście, do którego dąży?

Moje szczęście, to cieszenie się każdą chwilą. Dlaczego? Do niedawna popełniałam ten błąd, że mówiłam sobie: ‘Będę szczęśliwa jak schudnę, jak będę mieć dużo pieniędzy, jak będę mogła mieszkać z chłopakiem itd…’ Myślę, że nie byłam odosobnionym przypadkiem, który tak myślał.
Co się zmieniło?
Otóż, obejrzałam prezentację i troszkę nad tym porozmyślałam. Dodatkowo w tym semestrze mam przedmiot o dyzartrii i anartrii, prowadzony w genialny sposób. Dlaczego genialny? Bo bez zakłamania, z filmikami, z przykładami… Ten przedmiot uświadamia mi jak jestem szczęśliwa, bo jestem ZDROWA! I mogę w swoim życiu dążyć do celów, bo nie ogranicza mnie moja fizyczność.

CELE. Dla mnie życie polega na realizowaniu tego, co sobie zakładam. Widzę, że to dobry sposób życia, bo gdy słucham koleżanek, które nie mają celów, które żyją byleby spełniać czyjeś oczekiwania, to widzę, że na pozór może uśmiechnięte, ale w środku tak bardzo nieszczęśliwe. Jeśli ktoś zmienia się tylko dla KOGOŚ, a nie dla siebie, to te zmiany nie dają mu prawdziwej, głębokiej satysfakcji.
Mam nadzieję, że 'ogarniecie się' i zaczniecie ŻYĆ PEŁNIĄ ŻYCIA! Każdy na swój sposób, ale najważniejsze – według swojego planu.

 tumblr
 tumblr
tumbr

środa, 19 lutego 2014

Powroty, powroty ;)



Wróciłam wczoraj z domu do Krakowa. Kraków to miejsce, gdzie mogę się rozwijać, bo w domu , to sami wiecie jak jest ;) Raczej poświęcam czas rodzince aniżeli samokształceniu.
Dziś mam dla Was kilka zdjęć, kilka moich nowych lidlowych zdobyczy. Niedługo skompletuję swój strój do biegania, więc również go pokażę. Podam również ceny produktów, żebyście wiedzieli, że nie trzeba dużo pieniędzy, by móc biegać. W zasadzie latem czy wiosną można biegać w zwykłej koszulce, szortach. Teraz niestety trzeba mieć coś ciepłego a zarazem niegrubego. Ale o tym niebawem.

A teraz zdjęcia;)

 Lidlowy stanik sportowy za 25 zł. Co prawda nie wiem jeszcze czy nadaje się do biegania, ale do fitnessu dywanowego jak najbardziej. 


Lidlowa bluza za 39 zł, uwielbiam ją!  Zależało mi, by miała zamki przy kieszeniach, bo na bieganie będę brać klucze, telefon i inne drobiazgi, więc kieszenie z zamkami bardzo mi się przydadzą. 

Mimo że tydzień z zeszytami i stickami w Biedronce już dawno minął, udało mi się znaleźć ostatnie trzy komplety. Wzięłam wszystkie!

Moje "feriowe" czytadła. 


Lektura obowiązkowa z jednego z przedmiotów. Bardzo ciekawa książka o tym, co media i stymulacja obrazem robią z mózgami naszymi i naszych dzieci. Polecam.

To tyle. Do tego dołączam moją ostatnio ulubioną piosenkę klik

czwartek, 6 lutego 2014

Czym nas sesja zaskoczyła...



 Taak, kolejny raz sesja mnie pokonała, zapomniałam o blogu, zapomniałam o regularnych ćwiczeniach z Ewką.  Ale już po, dziś napisałam ostatni egzamin (Gramatyka opisowa języka polskiego) i mam ferie.
No i ruszamy! ;) 





W tej sesji miałam egzamin z Romantyzmu. Zawzięcie czytałam od miesiąca lektury (które oczywiście mamy czytać od października ale gdzież by… ) i powiem Wam, że to nie tylko „Dziady” „Kordian” i inne szkolne mordęgi. W romantyzmie pojawiły się powieści i to na dodatek romanse, a więc coś co kobiety lubią najbardziej.  Naprawdę, niektóre książki bardzo mi się podobały.
Co mogę polecić?
1. J. Korzeniowski „Kollokacja” – mój number one! J Historia Kamili i Józefa, którzy przez różnice stanowe nie mogą być razem , historia o szlachcie, która bezmyślnie daje sobą manipulować i odsprzedaje swoje majątki ojcu Kamili… I oczywiście szczęśliwe zakończenie. Szybko się czyta i jakże przyjemnie!
2.  J. I. Kraszewski „Ulana” – powieść o miłości Ulany i Tadeusza. Zdrada, zmiana zachowania kobiety, tragedia…
3. R. Berwiński „Księga życia i śmierci” „Don Juan Poznański” – poezja. Serdecznie polecam, mało znany, a jakże dobrze się go czyta! Zabawny, a zarazem o poważnych sprawach.
4. Maria Wirtemberska „Malwina czyli domyślność serca” – romans sentymentalny, odkrycie kobiecej duszy… Miejscami przynudnawe, ale i tak warte przeczytania.
5. A. Fredro, „Pan Jowialski” – komedia doskonała! Komedia o komedii, gry słów, I te przysłowia Jowialskiego. Szkoda, że tylko „Zemstę” się przerabia w szkole.

W przyszłym semestrze Pozytywizm. Ciekawe, co nas czeka tym razem. Może przekonam się do „Lalki” Prusa?